Kiedy wybieramy się na upragnione wakacje rzadko myślimy o chorowaniu. Chociaż nikt z nas nie chce urlopu spędzić w łóżku, wielu osobom wydaje się, że taka sytuacja nigdy ich nie spotka. Tymczasem nie znamy dnia, miejsca ani godziny, kiedy dopadnie nas choroba.
Jak zatem przygotować się do wyjazdu do Turcji? Czy można jakoś zabezpieczyć się przed chorobami? A może chociaż zminimalizować ryzyko? Czy “zemsta sułtana” istnieje naprawdę?? Przeczytajcie nasz poradnik!
W ubiegłym roku przeprowadziliśmy na naszych social mediach wielką akcję „Zdrowe wakacje w Turcji. Jak nie przechorować urlopu”. Zaprosiliśmy do rozmowy następujących ekspertów:
Dzisiaj przypomnimy Wam najważniejsze porady, które wtedy przekazali nam nasi goście i eksperci.
Każdy, kto kiedykolwiek pracował w turystyce wie, że ryzyko zachorowania czy nieszczęśliwego wypadku podczas urlopu jest realne. Często to właśnie w momencie wyjazdu na wakacje relaksujemy się na tyle, że w naszym organizmie przełamane zostają bariery ochronne i dochodzi do rozwoju choroby.
Nasi eksperci jednogłośnie stwierdzili, że można uniknąć wielu nieprzyjemnych sytuacji na wakacjach, jeżeli tylko podróżujący stosowaliby pewne podstawowe zasady. Najczęstsze “grzechy” turystów to:
Często przyjeżdżając na wakacje z opcją All Inclusive nie potrafimy zachować umiaru i chcemy spróbować wszystkich dań, najlepiej natychmiast! Mieszamy rodzaje dań, składniki i przyprawy, co kończy się m.in. niestrawnością, biegunką, bólami brzucha czy nudnościami. Przejedzony organizm traci mnóstwo energii na trawienie, zamiast na prawidłowe działanie. Ponadto odporność osłabiają także duże ilości cukrów prostych. A prościej: te wszystkie tureckie słodkości…!
Nasza rada: nakładajcie mniejsze porcje, a smakowanie nowości rozłóżcie na cały pobyt. Koniecznie zwracajcie uwagę na wygląd i świeżość dań! Warto również unikać ostrych przypraw, jeżeli Wasze żołądki należą do tych bardziej wrażliwych.
Zasada umiaru świetnie sprawdza się także w przypadku spożywania alkoholu. Chociaż nie sugerujemy całkowitej abstynencji na wakacjach, nie warto zaczynać drinkowania od wczesnych godzin porannych, na pusty żołądek czy mieszając różne trunki.
To naturalne, że po długich miesiącach zimowych wszyscy pragną słońca! Jest ono wręcz niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Jednak korzystajmy z niego mądrze! Nie zapominajmy o nakryciu głowy (skóra w tym miejscu jest niezwykle wrażliwa), filtrach przeciwsłonecznych czy piciu dużych ilości wody niegazowanej . W upalnych miesiącach (w Turcji między czerwcem a wrześniem) unikajcie opalania w pełnym słońcu w godzinach 11-15. Na pewno nie chcielibyście nabawić się udaru cieplnego! Pamiętajcie też o dzieciach - one są jeszcze bardziej wrażliwe!
Zachwyceni nowym otoczeniem, zajęci zwiedzaniem czy nowymi znajomościami czasami zapominamy o tym, aby pić odpowiednią ilość wody. W kraju takim jak Turcja, gdzie panują latem niezwykle wysokie temperatury, picie wody ma szczególne znaczenie. Tak naprawdę ilość wypijanej wody powinna być tutaj dużo wyższa niż w Polsce. Jeśli to tylko możliwe korzystajcie z butelek szklanych lub stalowych. Woda nie powinna być również zbyt zimna! W takim przypadku organizm zużyje energię na ogrzanie dostarczonego płynu - i infekcja gotowa. Będąc w Turcji latem zwróćcie uwagę, że nawet w tym okresie mieszkańcy kraju wypijają ogromne ilości gorącej herbaty. Kiedy nadmiernie się pocimy warto do wody dodać odrobinę soli, co pomoże nam uzupełnić utracone elektrolity.
Jednym z najgorszych błędów, które popełniają osoby przylatujące do Turcji jest korzystanie z klimatyzacji w nieumiejętny sposób. Spanie z włączonym na maksymalne chłodzenie klimatyzatorem grozi nawet zapaleniem płuc. Nie warto także pozostawiać pracującej klimatyzacji podczas naszej nieobecności. Ustawmy nie najniższą, a możliwie najwyższą temperaturę chłodzenia - przy panujących na dworze upałach i tak przyniesie nam ulgę, a nie chore gardło, uszy czy zapalenie spojówek.
Pamiętajmy, aby nie skakać do wody w miejscach nam nieznanych i uważnie rozglądać się w nowym otoczeniu. Oczywiście wypadki chodzą po ludziach, jedna jak mówi polskie przysłowie: „strzeżonego Pan Bóg strzeże.” Jeśli to możliwe przy basenie chodźmy w klapkach a nie boso.
Niektórzy turyści to wielcy miłośnicy zwierząt. Kiedy zobaczy się słodkiego zwierzaka (a tych w Turcji sporo) instynktownie wyciągamy ręce do miziania. Co prawda w Turcji większość ulicznych kotów jest zadbanych a nawet zaszczepionych, jednak przed dotknięciem nieznanego nam zwierzęcia warto chwilę przyjrzeć się stanowi jego zdrowia. Pomoże nam to uniknąć niechcianych i uporczywych chorób. A po głaskaniu - umyć ręce.
Warto wspomnieć, że w Turcji obowiązek przepuszczania pieszego na pasach nie jest respektowany tak jak w krajach europejskich. W tym kraju osoby niezmotoryzowane znajdują się na końcu nieoficjalnej hierarchii na drodze. Bądźmy ostrożni i przed wejściem na ulicę dokładnie rozejrzyjmy się dookoła!
Chyba każdy z nas słyszał o klątwie faraona, która napotyka większość turystów odwiedzających Egipt. A jak ma się sprawa z Turcją? Trzeba być świadomym, że panuje tutaj całkowicie inna flora bakteryjna. Z tego względu może zdarzyć się, że ok 7-10 dnia pobytu napotkają nas problemy żołądkowe. Jednak, nie będzie to tak częste jak w przypadku wspomnianego Egiptu. To czy odczujemy dolegliwości w dużej mierze zależy od pracy naszego układu odpornościowego, indywidualnej reakcji organizmu i… sposobu w jaki się odżywiamy. Jak powiedział jeden z naszych ekspertów - to nie “zemsta sułtana”, lecz naszego organizmu za jego nieodpowiednie traktowanie!
Warto wiedzieć, że zatrucie pokarmowe, często mylone jest z zemstą sułtana. Jednak zatrucie rozpoczyna się gwałtowniej, raczej na początku pobytu (pierwsze dni), a jego objawy mijają znacznie szybciej niż w przypadku “zemsty”. “Zemsta” to adaptacja organizmu do lokalnej flory bakteryjnej, rozpoczyna się po około tygodniu pobytu i przebiega łagodniej ale dłużej. Zemsta sułtana nie jest zaraźliwa.
Jeżeli nie chcemy nabawić się nieprzyjemnych objawów ze strony układu żołądkowo-jelitowego powinniśmy nie pić wody bezpośrednio z kranu (można natomiast po przegotowaniu). Czasem w celach ostrożności zaleca się także mycie zębów z wodą butelkowaną , ale w Turcji nie jest to konieczne. Wśród Polaków krąży mit, iż picie dużej ilości alkoholu zabija patogeny i pozwala uniknąć zemsty sułtana. Jednakże w rzeczywistości alkohol spowalnia perystaltykę jelit, przez co utrudnia wydalanie drobnoustrojów z naszego organizmu i przedłuża nasze męki!
Musimy pamiętać, że rezydenci oraz przewodnicy nie są upoważnieni do podawania turystom jakichkolwiek leków jak i doradzać w kwestii leków, nawet tych powszechnie stosowanych. Dlatego i my, pracownicy biura Alanyaonline staramy się nie polecać Wam konkretnych leków. Nie jest to nasza zła wola. Nigdy nie mamy pewności czy dany lek nie wywoła np. wstrząsu anafilaktycznego czy reakcji alergicznej, za co moglibyśmy zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Większość leków, które stosujemy na co dzień, można zabrać ze sobą do Turcji. Warto, aby leki które są nam niezbędne przewożone były w bagażu podręcznym, na wypadek zagubienia bagażu rejestrowanego. W bardzo nielicznych przypadkach konieczne może być posiadanie zaświadczenia lekarskiego (w języku angielskim) o konieczności zażywania ww. substancji.
O tym jak wyglądają i jak funkcjonują apteki w Turcji oraz jakie są zamienniki polskich leków pisaliśmy na podstawie rozmowy z polską farmaceutką w Turcji tutaj. Pamiętajcie, że znaczna część leków jest dostępna w Turcji bez recepty, a apteki są otwarte niemal do wieczora, co jest ogromnym ułatwieniem!
Nie musicie bać się opieki szpitalnej w Turcji, ponieważ jest ona na bardzo wysokim poziomie! Często jesteście obsługiwani w ekspresowym tempie, doskonałym sprzętem i zachwalacie tutejszą służbę zdrowia. Wbrew stereotypom działa ona w Turcji bardzo dobrze. Niejednokrotnie pierwszą doraźną pomoc możecie otrzymać już w hotelu od ratownika medycznego.
Często stosowanym w szpitalu zabiegiem jest podanie kroplówki wzmacniającej. To zazwyczaj stawia na nogi i dorosłych i dzieci!
Pilnujcie swoich dokumentów ubezpieczeniowych. Wpiszcie numer polisy i telefon do firmy ubezpieczeniowej do telefonu - na wszelki wypadek. Jeżeli pokrywacie jakiekolwiek koszty z własnej kieszeni koniecznie poproście o rachunki (np. za transport taxi czy wykupione leki).
Standardem tureckich szpitali są jednoosobowe pokoje i posiłek. Nie tylko dla chorego, ale i jego bliskiej osoby - przysługuje jej zarówno żywienie jak i łóżko!
Wysoki standard świadczonych w szpitalach usług przekłada się na ewentualne wysokie koszty, które musielibyśmy pokryć w przypadku braku odpowiedniego ubezpieczenia.
Na naszym blogu informowaliśmy już Was o tym, że karta EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego) nie jest respektowana w Turcji. Dlatego tak ważne jest, aby przed przylotem wyposażyć się w odpowiednie ubezpieczenie. O tym jak wybrać najlepszą polisę i na co koniecznie zwrócić uwagę pisaliśmy tutaj. Pamiętajcie, aby wydrukować informację wskazującą, że podlegacie ochronie ubezpieczeniowej. Należy umieścić ją w miejscu dostępnym dla osób trzecich, w razie wystąpienia jakiegokolwiek wypadku z utratą świadomości. Warto aby polisa obejmowała wydarzenia mające miejsce pod wpływem alkoholu czy choroby przewlekłe, jeśli na nie cierpimy. Warto rozważyć także tzw. ubezpieczenie od rezygnacji.
Mamy nadzieję że powyższe porady przydadzą się Wam w planowaniu wyjazdu na wakacje.
Warto być świadomym zagrożeń i przygotować się na nie chociażby częściowo. Dzięki temu oszczędzimy sobie nerwów. A te przecież… są na wakacjach zupełnie zbędne!
Jeśli podobał się Wam nasz poradnik, koniecznie podeślijcie go znajomym. I pamiętajcie, że nasze biuro daje Wam możliwość rezygnacji z niemal wszystkich zakupionych wycieczek z naszej oferty z 24-godzinnym wyprzedzeniem - bez podawania przyczyn. Zwrócimy Wam całość wpłaconej kwoty. I o to więc nie musicie się martwić. Wszystkie nasze zasady znajdują się tutaj. A zatem - życzymy Wam zdrowia i udanych wakacji! Do zobaczenia w Turcji!